Język urzędowy: angielski
Strefa czasowa: UTC -7
Waluta: Dolar amerykański (USD)
Aby tu spędzić lato, trzeba naprawdę lubić upały. W tym okresie temperatura nie spada poniżej 38 st. C, zdarzają się dni, gdy słupki pokazują 43 st. C. Rekord zanotowano w 1990 roku - 50 st. C.
Pod tym tajemniczym określeniem kryją się muzea, obiekty przyrodnicze, sakralne i architektoniczne warte odwiedzenia. Aby się ochłodzić, jedź nad jezioro Pleasant.
Takie cuda spotkasz na placu przed Kapitolem. Na starannie wypielęgnowanym trawniku, pełnym tutejszej rośliwności, stoją niepozorbne skały. Gdy jednak przyjrzysz się bliżej, zauważysz, że są to… drzewa!
Miasto założone w drugiej połowie XX wieku na pustynnych terenach, w sąsiedztwie rzeki Salt. Stolica stanu Arizona. Zanim pojawił się tu biały człowiek, okolice Phoenix przez blisko dwa tysiące lat zamieszkiwali Indianie Hohokam, którzy doskonale radzili sobie z trudnym klimatem. Opracowali własny system nawadniania pól, który pozwalał na prowadzenie upraw. Koniec cywilizacji Hohokam datuje się na ok. 1500 rok, gdy susze stały się nie do zniesienia. Kolejnym indiańskim ludem a terenie dzisiejszego Phoenix był Pima, trudniący się uprawą fasoli, kukurydzy i dyni. Plemię nie przetrwało ciągnących się dziesiątki lat najazdów Apaczów.
Współczesne miasto powstało w oparciu o stare systemy nawadniania pól. Nazwa była kilkakrotnie zmieniana, aż w połowie XIX wieku pewien lord zaproponował nazwę Phoenix, symbolizującą odrodzenie się miasta na zgliszczach dawnych cywilizacji. Miasto prężni się rozwijało, w XX wiek wchodziło, posiadając biuro z telegrafem, szesnaście saloonów, cztery sale taneczne i dwa banki.
Jeśli dopiero planujesz podróż do Phoenix, wybierz luty. Wtedy odbywają się tu Indiański Festiwal Tańca Hoop. Co to takiego? Na pierwszy rzut oka to zawody w tańcu z hula hop. W rytm bębnów wykonują je rdzenni Amerykanie, ubrani w tradycyjne stroje. Co ciekawe, tancerze nie kręcą kołem na biodrach, ale zwinnie wplątują się w kolejne małe kółka, by potem się z nich wydostać. Pokaz jest swego rodzaju spektaklem, każdy występ to osobna historia.
Przez dziesięciolecia w Phoenix, za sprawą bliskości granicy z meksykiem, dominowała kuchnia meksykańska. W ostatnich latach zaczęli tu zjeżdżać ludzie z innych części Stanów oraz z Azji, co wpłynęło na zmianę lokalnych smaków. Nadal można tu jednak smacznie zjeść, jedynie zwiększył się wybór. Doskonałe dania, będące połączeniem kuchni meksykańskiej i chińskiej, serwują w Chino Bandido przy 15414 North 19th Avenue. Z kolei typowo amerykańskie, soczyste steki, zjesz w Little Miss Bbq przy 4301 E University Dr.