Język urzędowy: ukraiński
Strefa czasowa: UTC+3
(lato),
UTC+2
(zima)
Waluta: Hrywna (UAH)
10 km na północ od Winnicy znajduje się Wehrwolf, dawna siedziba Adolfa Hitlera, którą budowało kilkanaście tysięcy więźniów. Większość został potem zabita. Dzisiaj można zwiedzać to miejsce.
Warto wybrać się 150 km na południe od miasta, do wsi Busza, gdzie wśród skał ukryta jest pogańska świątynia. Archeolodzy odnaleźli tu naczynia mające ok. 6000 lat!
Rezydencja polskiego rodu szlacheckiego, zbudowana w pierwszej połowie XVIII wieku na wyspie znajdującej się pomiędzy dwoma odnogami rzeki Boh. Kilkakrotnie przebudowywana, dziś otwarta jest dla zwiedzających.
Miasto o zawiłej historii. Przez lata znajdowało się pod panowaniem polskim. Pierwszą dużą modernizację Winnica przeszła na początku XVII wieku, gdy z polecenia Walentego Aleksandra Kalinowskiego wzniesiono tu nowy, większy zamek oraz kolegium i kościół jezuitów, a także kościół z klasztorem dominikańskim. Jako trzeci powstał tu klasztor kapucynów. Kolejny ogromny rozwój miasta nastąpił w drugiej połowie XIX wieku, wraz z budową połączeń kolejowych, m.in. z Odessą i Kijowem.
Z okresu świetności miasta pochodzi wiele pięknych zabytków, które przetrwały do dzisiaj. Zwróć uwagę na gmach miejskiej dumy z 1911 roku, przebudowywany później gmach sądu okręgowego, koszary wojskowe wybudowane w ostatnich latach XIX wieku czy budynek poczty z 1912 roku.
Przejdź się na ulicę Soborną 62, gdzie mieści się Synagoga Główna wybudowana w 1897 roku. Jej budowę ufundował lokalny kupiec, Lifszyc. Do dzisiaj świątynia nazywana jest jego imieniem. Z nastaniem lat 30. XX wieku synagoga straciła swoją wagę. Urządzono tu klub, później magazyn skradzionej Żydom odzieży, następnie filharmonię. Synagoga swój dawny blask odzyskała dopiero w latach 90. XX wieku.
Na Ukrainie nikt głodny nie chodzi. Doskonałą, domową kuchnię serwują tu niemal w każdej lokalnej restauracji. Zwróć tylko uwagę, by wybrać miejsce, którego specjalnością jest właśnie lokalna kuchnia. Obowiązkowo skosztuj barszczu ukraińskiego oraz naleśników z makiem. Skuś się również na bliny ziemniaczane czy kawior ze szczupaka. A może spróbujesz słoniny z… miodem?
Choć nazwa miasta sugeruje, że produkowane jest tu wino, miłośnicy tego trunku nie powinni nastawiać się na degustację. Zamiast lokalnych w większości restauracji serwowane jest doskonałe, ale gruzińskie wino.
Na targowisku koniecznie kup sało, czyli delikatnie wędzoną, dojrzewającą słoninę, z której słynie obwód winnicki. Popularne są tu również kiszone warzywa we wszelkich konfiguracjach, sprzedawane prosto z beczek.